Stan chorobowy wywołany przez tego wirusa ma bardzo różny przebieg – od bezobjawowego, przez łagodny, po ciężki. Warto wiedzieć, po jakim czasie od kontaktu z osobą zakażoną pojawiają się pierwsze objawy COVID-19 i po jakim czasie możemy spodziewać się ich ustąpienia. Spis treści Jeżeli wykonujemy ją celem zróżnicowania zakażenia wirusowego od bakteryjnego, to na badanie należy się zgłosić w trakcie trwania infekcji. Zmiany mogą się utrzymywać jakiś czas po chorobie, dlatego jeżeli chcemy wykonać morfologię z innych wskazań, najlepiej będzie odczekać 2–3 tygodnie od zakończenia choroby. Artykuł przygotowany przez eksperta ds. treści z doświadczeniem w SEO. Wezwanie do działania: Sprawdź swoją sytuację w Biurze Informacji Kredytowej (BIK) regularnie, aby dowiedzieć się, po jakim czasie znikasz z BIK-u. Możesz to zrobić, odwiedzając oficjalną stronę BIK lub korzystając z innych dostępnych narzędzi. Przedawnienie roszczenia majątkowego – co oznacza i po jakim czasie „dług się przedawnia”? Najdłuższy okres przedawnienia wynosi 6 lat, a najkrótszy – tylko pół roku. Przedawnienie długu często jednak mylone jest z brakiem obowiązku spłacenia zobowiązania. Dlaczego te dwa pojęcia, choć na pozór tak podobne, oznaczają Spotykam się od półtora miesiąca z fantastycznym facetem. Widujemy się niemalże codziennie. Czy to już związek? Punkty zgodnie z nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym po 17 września 2022 roku są przypisywane w zakresie od 1 do 15 a nie do 10 jak wcześniej, a usuwane dopiero po 2 latach od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia lub po 2 latach od dnia uiszczenia grzywny, wynikającej z nałożenia mandatu karnego lub daty jego umorzenia Z pewnością nowe spotkania będą następować, to będzie dla niego interesujące, aby cię stopniowo rozpoznawać. Postępuj z godnością. Nawet nie próbuj pić dla odwagi, jeśli nie wiesz, jak zachowywać się z facetem. Po przyjściu do restauracji, w żadnym wypadku nie zachowuj się luźno i nie nadużywaj alkoholu. EvWJeH. Najlepsza odpowiedź Kabaretka odpowiedział(a) o 01:34: ' czesc, mam ochote na jednorazowa przygoda, bez zobowiązan, bez zbednych uczuc i scen milosci. wchodzisz w to?' Odpowiedzi Reefciak odpowiedział(a) o 01:33 Powiedz , zamknij sie i sciagaj gacie ^ . - Niektórzy lubią dziewczyny dominujące.. Zaproś go wieczorem do domu, i nagle zacznij go całować, dotykać. Powiedz mu to wprost ze cie rozpala i masz na niego ochote ;) najlepiej spotkać się, poflirtować i wybadać, czy mu się podobasz. no wiesz, trochę go pochwalić, że ma piękne ciało, czy ćwiczy zauważysz że tak, to powiedzieć wprost, czego oczekujesz - faceci są mało skomplikowani, raczej nic nie zrozumie jeśli będziesz dawać mu sygnały typu mruganie okiem, prędzej pomyśli że masz jakieś tiki. jest szansa choć niewielka, że gdybyś mu nie powiedziała tego wprost mógłby się zaangażować. bywają i kochliwi faceci, choc w stopniu nieznaczym, podobnie jak zimne na uczucia kobiety. i oby takie przeciwieństwa się nie spotkały w jednym łózku. Casi. odpowiedział(a) o 01:41 Masz 20 lat i nie wiesz ?OMG Sensitie odpowiedział(a) o 01:57 Po randce zaproś go na drinka poflirtuj z nim troszkę, całuj go namiętnie, nie lubisz się ,,bawić" to powiedz mu to wprost . ; ) Casi. odpowiedział(a) o 10:53 Trzeba mieć bujną i fantazyjną wyobraźnię ... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub zapytał(a) o 19:31 Jak przeprosić faceta ? Jak przeprosić faceta tak żeby zrozumiał że robię to szczerze i jednocześnie go jakoś rozbawić .. Odpowiedzi izu$ia$$ odpowiedział(a) o 19:31 Dam!an odpowiedział(a) o 19:34 przebierz sie za mupeta z ulicy sezamkowej on będzie sie brechał a ty go przeproszisz powiesz mu że to sa takie szczere przeprosziny a jak sie nie przekona to zasymuluj cos popłacz sie rozklej przy nim a zrozumie że pokora twa płynie z tymi łzami prosto z serca ... Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Dołączył: 2011-11-19 Miasto: Dom Liczba postów: 403 23 lutego 2013, 16:51 sobota, dzień odpoczynku, czas na przemyślenia :)Po jakim czasie bycia (w związku) z mężczyzną zaczęłyście współżycie ?Ile miałyście wtedy lat ? :) Uważacie, że jak "kobieta sie szanuje" to nie powinna iśc do łóżka z facetem zbyt szybko? Moim zdaniem, jak osoby są w związku to nieważne czy minął tydzien, miesiąc czy 4 lata. Co innego jak sie poznaje faceta i od razu sie konczy w łożku.. Ale jak są w związku to jednak myślą o sobie poważnie. Jak myślicie? Dołączył: 2010-04-14 Miasto: Liczba postów: 2076 23 lutego 2013, 22:38 już pełno było takich tematów Dołączył: 2011-06-15 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 3168 24 lutego 2013, 12:16 Mój pierwszy raz był gdzieś po pół roku związku, miałam wtedy niecałe 17 lat, trochę tego z moim Ukochanym po 1,5 miesiąca w wieku 19 lat :) Dołączył: 2013-02-05 Miasto: Warszawa Liczba postów: 70 24 lutego 2013, 16:37 Partnerów: 2Pierwszy raz: po trzech latach związku miałam 18 lat. Krótko potem się partner: znaliśmy się wcześniej 2 lata, pierwszy raz po ok 3 miesiącach związku. Czekałam nie ze względu na innych ale by wiedzieć że to coś poważniejszego i że mu zależy na mnie a nie seksie, bo on to najchętniej by już na drugiej randce Byliśmy razem ponad 3 lata i to z nim uczyłam się tak naprawdę tego ile radości może dawać seks. Teraz od pół roku jestem sama i wiem że mając znowu faceta ciężko mi będzie tyle wytrzymać bez niczego wrednababa56 24 lutego 2013, 16:40 srednio to bylo do 2 tygodni Dołączył: 2012-05-14 Miasto: Warszawa Liczba postów: 2240 24 lutego 2013, 18:09 paty223 napisał(a):piętnaście lat? szesnaście?no ja rozumiem, że to indywidualna decyzja i niby nic nie mamy do tego, no ale kurde... do wierzących: gdzie wasze wartości chrześcijańskie?!ktokolwiek z Was ma zamiar poczekać z tym do ślubu? ej, tracę wiarę w ludzi... Tu nie chodzi o wartości chrześcijańskie ale o szeroko pojęta dojrzałość emocjonalna. Czy naprawdę uważacie, ze seks w wieku lat 15 czy 16 jest czymś mądrym? Czy chciałybyście aby wasze córki miały pierwszy seks w tym wieku? Czy według Was można czerpać przyjemność z seksu w wieku lat 15 ? Wybaczcie dziewczyny, ale ja w tym wieku w ogóle nie miałam myśli związanych z ta sfera życia...może dziwna jestem, ale nie potrafię zrozumieć co skłania 15- latkę do rozpoczęcia współżycia: Chłopak? bycie trendy? bo koleżanka ma to już za sobą? ciekawość? bo z pewnością nie dojrzałość. Juhu, uwielbiam takie dyskusje :DPowiem Ci tak: mnie Mama bardzo przestrzegała przed przedwczesnym "pójściem do łóżka" z facetem. Bardzo, bardzo szybko budzily się moje potrzeby, ale wzięłam sobie głęboko do serca rady mojej Mamy i tak straciłam dziewictwo wcześniej niż chciałam - w wieku 17 lat (a chciałam doczekać do skończenia18), ale w sumie ciesze się. Odpowiadając na Twoje pytanie, chciałabym żeby moja córka (wszsytkie dzieci w sumie;) miała zdrowy popęd seksualny, tak jak inni ludzie, ale też będę starała się z nią rozmawiać o tym, żeby trochę wlać jej do głowy mądrości Mojej mamy. 15 - 16 to rzeczywiście trochę za wcześnie, chyba, ze się potem okaże, że długo się jest z tym facetem, ale wiadomo, nikt nie jest wróżką, młoda dziewczyna powinna troszkę dać sobie czasu, żeby dojrzeć emocjonalnie :) A skoro Ty zadałaś pytanie to teraz sama też odpowiedz, jeśli chcesz;) Edytowany przez Mycella 24 lutego 2013, 18:10 dziewczynabonda 24 lutego 2013, 21:14 17 lat (3 miesiące przed 18-stką), po 3 miesiącach Dołączył: 2007-04-09 Miasto: Tu Liczba postów: 24677 25 lutego 2013, 08:10 Po ponad roku Dołączył: 2011-03-14 Miasto: Gdzieś Liczba postów: 3837 26 lutego 2013, 16:12 16 lat, po dwóch latach związku zdecydowałam się przeżyć swój taki "pełny" pierwszy raz, a parę tygodni później się rozstaliśmy. Wiem, że gdybym zrobiła to np. rok wcześniej żałowałabym mniej. Przeczę wszystkim regułom logiki o tym, że "za wcześnie".mayuko napisał(a):paty223 napisał(a):piętnaście lat? szesnaście?no ja rozumiem, że to indywidualna decyzja i niby nic nie mamy do tego, no ale kurde... do wierzących: gdzie wasze wartości chrześcijańskie?!ktokolwiek z Was ma zamiar poczekać z tym do ślubu? ej, tracę wiarę w ludzi... Tu nie chodzi o wartości chrześcijańskie ale o szeroko pojęta dojrzałość emocjonalna. Czy naprawdę uważacie, ze seks w wieku lat 15 czy 16 jest czymś mądrym? Czy chciałybyście aby wasze córki miały pierwszy seks w tym wieku? Czy według Was można czerpać przyjemność z seksu w wieku lat 15 ? Wybaczcie dziewczyny, ale ja w tym wieku w ogóle nie miałam myśli związanych z ta sfera życia...może dziwna jestem, ale nie potrafię zrozumieć co skłania 15- latkę do rozpoczęcia współżycia: Chłopak? bycie trendy? bo koleżanka ma to już za sobą? ciekawość? bo z pewnością nie dojrzałość. Niepotrzebnie generalizujesz. To, że Ty nie byłaś wystarczająco dojrzała w wieku 15-16 lat do tego, aby rozpocząć współżycie, nie musi wcale oznaczać, że żadna inna być nie może. Owszem, masz trochę racji, a nawet sporo racji. Nietrudno zaobserwować, że spora część nastolatków ulega pewnego rodzaju presji "nowych norm społecznych", w myśli jakiejś idiotycznej zasady "skoro wszyscy już uprawiają seks, to ja też będę, przecież nie będę gorsza/gorszy, muszę mieć o czym opowiadać". Jednak z całym szacunkiem dla Ciebie nie zgodzę się absolutnie z tym, że "z pewnością nie dojrzałość". Uwierz mi, życie różnych ludzi różnie się toczy, jedni w wieku 15-16 lat zdołali przeżyć znacznie więcej niż niektórzy mając po lat 30. Dojrzałości emocjonalnej wiekiem z całą pewnością nie zmierzysz. Jeśli chodzi o wartości chrześcijańskie, nie kieruję się nimi, więc na ten apel nie mam jak odpowiedzieć. Dołączył: 2009-07-13 Miasto: Toruń Liczba postów: 2663 27 lutego 2013, 10:37 toelo napisał(a):Uważacie, że jak "kobieta sie szanuje" to nie powinna iśc do łóżka z facetem zbyt szybko? Moim zdaniem, jak osoby są w związku to nieważne czy minął tydzien, miesiąc czy 4 lata. Co innego jak sie poznaje faceta i od razu sie konczy w łożku.. Ale jak są w związku to jednak myślą o sobie poważnie. Jak myślicie? Uważam, że takie "szanowanie się" to bardzo zaściankowe podejście do życia, gdzie gadanie innych ma narzucać nam sposób na życie. To z kim, kiedy i po jakim czasie chodzimy do łóżka jest tylko nasza sprawą. Nie Tobie, mnie, ani nikomu oceniać innych i wpieprzać się ze swoją moralnością w ich sprawy. Jeśli nikt nikogo nie gwałci to jest to sprawa tylko między tymi osobami. Tak rzeczywistość tego forum pokazuje, że takie pytania zazwyczaj zadają osoby niepewne czy dobrze zrobiły ( jakby tu były jakieś przepisy w tej kwestii ) lub osoby, które na seks nie są gotowe (jeśli masz wątpliwości - nie jesteś gotowa/y, to takie proste) i powinny spieprzać do nauki/pracy czy co tam robią Dołączył: 2010-08-15 Miasto: Kraina Marzeń Liczba postów: 4631 28 lutego 2013, 13:34 Ja miałam kilka miesięcy po 17 urodzinach. Byliśmy razem 8 miesięcy i nadal jesteśmy :) Nie wiem co robic :( kocham swojego faceta, ale zaczynam się zastanawiac czy on mnie od początku. Byliśmy razem bardzo krótko jak podjęliśmy decyzję, że chcemy miec dziecko. Jak byłam już w ciąży to na początku było różnie, ale z czasem się ułożylo i było naprawdę wspaniale. Czar jednak prysł wraz z porodem :( miałam cesarkę i nawet nie widziałam małej po porodzie, bo były komplikacje i zabrali ją do kliniki 50km od szpitala, w którym rodziłam. Przez to wciąż nie docierało do mnie, że ja mam. Jak wyszłam ze szpitala i ją odwiedziłam w klinice, to nadal nie czułam tej więzi ;( po powrocie do domu miałam problemy z karmieniem piersią, bo mała nie chciała cyca, tylko musiałam ściągac pokarm. Skończyło się depresją poporodową. Tuż po porodzie mieszkaliśmy razem, ale po ok miesiącu Paweł wrócił do siebie bo tam ma prace (100km ode mnie). Widujemy się na weekendy, czasem jesteśmy trochę u niego. Teraz wygląda to tak, że jednego dnia wybieramy meble do kuchni, żeby się przenisc do niego, a następnego dnia z byle sprzeczki robi się wielkie halo i on mówi "to dajmy sobie spokój" w sensie żeby się wiem co myślec i robic Odpowiedzi (36) Ostatnia odpowiedź: 2013-06-11, 10:07:22 Najlepsze Najnowsze Najstarsze i ciekawe jak sie sytuacja u madzi rozwinęła Odpowiedz Od dwóch tygodni mieszkamy razem. Jesteśmy na etapie urządzania kuchni. Póki co dobrze się dogadujemy. Odpowiedz madzia_86 pewnie , daj mu porzadnego kopa niech się ogranie Odpowiedz Anulka1984 napisał(a):madzia no Dziewczyny i Pan powiedziały wszystko.... skoro on CI mowi ze sie boi to zapytaj go czy nie bał sie jak staraliście sie o dziecko... Albo wóz albo przewóz!!! Pastor3 równy z Ciebie gość :) takm zgadzam sie z ps :) Odpowiedz madzia no Dziewczyny i Pan powiedziały wszystko.... skoro on CI mowi ze sie boi to zapytaj go czy nie bał sie jak staraliście sie o dziecko... Albo wóz albo przewóz!!! Pastor3 równy z Ciebie gość :) Odpowiedz czarnaaj napisał(a):wygodnicki jest moim zdaniem nom, albo ma na oku "lepszy model" Odpowiedz jarzynowa ujelas to po prostu idelanie juz myslalam jak to ianczej napisac jesli nie potrafi podejmowac decyzji to jeszcze dzieciuch z niego Odpowiedz madzia_86 napisał(a): ale on się boi i koniec. ale czego się boi jak jeszcze niczego nie spróbował ?? :x :| sorry ale dla mnie straszna cipa z tego faceta, albo w prawo albo w lewo, a nie chciałbym ale sie boje.... ja pierd.... :| Odpowiedz madzia_86 oczywiście ,że masz mu powiedzieć , ale raz i dosłownie , powiedz mu wszystko jak leci jak se czujesz wszystko , ja bym już potem nie nalegała , bo skoro nie czuje potrzeby bycia z Wami na co dzień to nie wiem czy to wszystko ma sens . możliwe że wreszcie tęsknota i uczucie wezmą górę i on będzie cię prosił żebyście do Niego przyjechały . Ty piszesz ,że on przelał całą miłość na Waszą córcię ........... hmm jakoś mi się nie wydaje , bo gdyby tak było już dawno bylibyście razem , nie mógłby nawet spać daleko od córci , no ale każdy ma inny charakter . Odpowiedz kasiagio czyli wg Ciebie mam zostawic to tak jak jest? Nic nie mówic o wspólnym mieszkaniu? Odpowiedz madzia_86 skoro już prosisz o radę to napiszę Ci co ja o tym myślę . Każdy facet po narodzinach dziecka czuje się niepewnie , my z mężem mieliśmy dwa kryzysy po narodzinach naszych dzieci , ja czułam się mało atrakcyjna ( wieloryb) wiecznie zmęczona , narzekałam , krzyczałam, płakałam stawiałam wysokie wymogi bo po prostu potrzebowałam wsparcia i pomocy , on czuł się oddalony ( słusznie) przez 1,5 miesiąca zero seksu , tylko dziecko małe płaczące które wisiało mi na piersi , było między nami hmm lodowato , czułam się czasami jakbym tego gościa w ogóle nie znała ( jesteśmy już ze sobą 10 lat ) Mimo wszystko rozmową i krzykiem doszliśmy do wielu kompromisów ( bo tylko tak się dało wszystko załagodzić ) Według mnie nie powinnaś w ogóle przekonywać , tylko powiedzieć że jesteście rodziną , macie Waszą córcie i On powinien się ze swoich obowiązków rozliczyć , to co potem się wydarzy między Wami będzie naturalnym rytmem waszego związku , po protu jeżeli będziecie mieli być razem to będziecie czy na odległość czy mieszkając razem jeżeli nie to wszystko umrze śmiercią naturalną . Odpowiedz Pastor3 wiem, że Wy wszyscy macie rację. Ja chcę spróbowac, tylko że on się opiera, bo się boi. Ja nie umiem do niego dotrzec. Mówi że mam rację ale on się boi i koniec. A ja mam dosyc takiego życia w zawieszeniu. Bo w tej chwili to prawdę mówiąc to nie jesteśmy ani razem ani osobno. Odpowiedz Jak się nie uda, to nie będziecie razem, czyli będzie tak jak jest teraz - ale będziesz miała pewność, że to nie ten facet, nie będziesz miała sobie nic do zarzucenia. A tak, murowana deprecha, że pozbawiłaś dziecka ojca, bo zabrakło jaj, żeby spróbować. Jak to mówią - najgorzej nie zjeść śliwki, bo zabrakło odwagi, by potrząsnąć drzewem. 10 pań + 1 facet udzieliło Ci tej samej rady. Powodzenia i do dzieła. PS. A jak ja się bałem, że moja kobieta okaże się jędzą, że nie będzie mi takich obiadków gotować jak mamusia, nie posprząta na czas, piwa ze sklepu nie przyniesie! I co? No i bywa jędzą średnio raz na miesiąc, nie gotuje, bo wraca zmęczona z pracy, nie sprząta, bo ma to w dupie, piwo to ja już nie pamiętam jak smakuje. Ja natomiast nauczyłem się śmiać z tych wszystkich męskich "wydumanych" potrzeb, a przy okazji odkryłem świetnego chińczyka na rogu Marszałkowskiej i Trasy Ł. Odpowiedz madzia_86 powiedz że musicie zamieszkać razem inaczej to nie ma sensu, bez wzgledu na wiek dziecka ma to wplyw na jego rozwoj emocjonalny Odpowiedz Jestem na etapie przekonywania. On boi się tego co będzie jak się nie uda Odpowiedz madzia_86 napisał(a):Pastor3 mam mu powiedziec ze albo mieszkamy razem albo sie rozstajemy? na pewno nie od razu, to już taki ostateczny argument - najpierw go przekonuj, potem zażądaj, no a jak nie pomoże, to chyba nie pozostaje nic innego, tylko ultimatum ale jak mówię, daj mu jeszcze trochę czasu do namysłu, ale niedużo, bo traci na tym dziecko, ono rośnie i nie będzie czekać aż tatuś się łaskawie ogarnie Odpowiedz Pastor3 mam mu powiedziec ze albo mieszkamy razem albo sie rozstajemy? Odpowiedz Madzia, wiem jak smakuje samotne wychowywanie dziecka i jeżeli jest cień szansy na ratowanie związku, wykorzystajcie ją. Jeżeli się nie uda, to trudno, będziesz wiedziała że próbowałaś. Jeśli nie spróbujesz, do końca życia będziesz pluła sobie w brodę i zastanawiała się, co by było gdyby... co by było gdybyśmy razem zamieszkali. Jednak Pastor3 napisał(a): jeżeli twój partner nie zgodzi się mimo wszystko na wspólne zamieszkanie, będzie się wykręcał, zwodził, odwlekał, rzucał nierealnymi terminami, że może jutro, pojutrze... no to czarno widzę, nie ma co się oszukiwać - przecież go nie przywiążesz do stołu i nie każesz kochać Odpowiedz na odległość, to się nie da - nie wyobrażam sobie takiego związku z drugiej strony, na siłę też nic z tego nie wyjdzie... ale, ale... macie dziecko, tak?, a to zobowiązuje was do tego aby przynajmniej spróbować, powalczyć o miłość więc na mój łeb to tak - pierdyknij pięścią w stół i ZAŻĄDAJ kategorycznie od faceta, żeby zamieszkać razem, jako argumentu użyj stwierdzenia, że ojciec musi mieszkać przy dziecku (żeby nie było, że to jakieś twoje widzimisię, tylko konkretna potrzeba, podyktowana dobrem dziecka - takiego argumentu nie odeprze, tym bardziej że napisałaś, że dziecko bardzo kocha) dajcie sobie zatem pół roku razem w jednym mieszkanku, a co potem? czas pokaże... może się "skleicie" i "dotrzecie", może się pozabijacie? nie wiem, ale na pewno będziesz o pół roku mądrzejsza... jeśli będzie piekło, no to nie ma sensu w nim tkwić, jeśli będzie jakaś szansa, no to warto się jej uczepić... natomiast, jeżeli twój partner nie zgodzi się mimo wszystko na wspólne zamieszkanie, będzie się wykręcał, zwodził, odwlekał, rzucał nierealnymi terminami, że może jutro, pojutrze... no to czarno widzę, nie ma co się oszukiwać - przecież go nie przywiążesz do stołu i nie każesz kochać Odpowiedz Pastor3 żeby było między nami jak dawniej, żeby wróciła miłośc Odpowiedz madzia_86 --> chciałbym coś poradzić ale nie bardzo rozumiem, czego tak naprawdę chcesz... Odpowiedz eternity to co ja mam teraz robic?? Odpowiedz madzia_86 skoro mowi ze nie kocha to moim zdaniem nie ma sensu, oboje bedziecie sie meczyc, a i dziecko przy okazji ale to tylko moje zdanie Odpowiedz też mu tak mówię, ale niewiele to daje Odpowiedz no to ryzyk fizyk jak nie sporbujecie nigdy sie nie przekonacie przecież jesli nie wypali to przynajmniej nie będziecie żałowali ze nie podjęliście wyzwania Odpowiedz możliwosc jest tylko ze on chyba sie boi. mowi a co bedzie jak nam sie nie uda? a ja wiem ze wspolne mieszkanie wiele by pomoglo bo jak jestesmy razem to sie swietnie dogadujemy i wogole. tylko jak go przekonac? Odpowiedz chyba was czeka poważna rozmowa w końcu świadomie zaplanowlaiscie wspólnie dziecko--współczuje depresji jak sie czujesz teraz ?jak wiez z córeczka ?ja mailma depresje przy pierwszym porodzie tez jak uc cieibie byly komplikacje z dzieckiem wiec cie doskonale rozumiem ---dobrze by bylo jakbyście dali sobie szanse wspólnego mieszkania czy jest to moziliwe?a czy on wie o twoich uczuciach?> Odpowiedz On mnie nie kocha :( wczoraj napisał mi, że nie wie czy potrafi byc z kimś kogo nie kocha. Mówi, że mnie nie kocha, ale jak jesteśmy razem, to zachowuje się inaczej, jest szczęśliwy i wogóle. Już się pogubiłam. Odpowiedz myślę tak jak dziewczyny,spróbowałabym na Twoim miejscu z nim zamieszkać,może on też jest zagubiony w tej całej sytuacji,facetowi o wiele trudniej jest przyjąć do wiadomości i przyzwyczaić się do faktu że jest dziecko i wszystko się zmieniło,ja myślę że on Cię kocha,tylko też jest mu ciężko tak na odległość. Chyba większość kobiet po porodzie czuje się mniej kochaną,ale w rzeczywistości tak nie jest,poprostu sytuacja się zmienia i trzeba się przyzwyczaić. Daj Waszemu związkowi szansę Odpowiedz Pepper napisał(a): Trudno jest tworzyć rodzinę na odległość. i to sa swiete slowa. mysle ze musicie dac sobie szanse. zobaczyc jak bedzie gdy bedziecie widziec sie codziennie. duzo ryzykujesz, bo przewprowadzasz sie do jego miasta, ale mysle ze wszystko sie ulozy. dotrzecie do siebie i wroci wszystko to co bylo przed porodem Odpowiedz Pepper napisał(a): dopóki nie zamieszkacie razem, nie sprawdzicie czy ten układ działa i wszystko w temacie Odpowiedz Moje zdanie jest takie, że dopóki nie zamieszkacie razem, nie sprawdzicie czy ten układ działa. Trudno jest tworzyć rodzinę na odległość. Warto spróbować się porozumieć, w końcu z jakiegoś powodu chcieliście być razem i chcieliście mieć dziecko :) Odpowiedz Całą swoją miłósc przelał na naszą córeczkę Odpowiedz Odpowiedz na pytanie

po jakim czasie przespać się z facetem